Szkoła uczy i wychowuje, ale pochłania stanowczo za dużo mojego czasu. Zamiast robić co trzeba, to tu gazetka, tam scrapik, małe deco, kolczyczki i do przodu. A zadanie sie zrobi przed lekcją. Żeby nie narzekać to powiem , ze całkiem mi sie to podoba, gdyby nie to ogólne zmęczenie. Marzą mi się Bieszczady.
Ostatnimi czasy powstał taki o to:
Deco pojemniczek, bawiłam sie..a liternictwo zrobilam rano;)
A tak wygląda góra:
Następnie, z okazji Justynowych urodzin maluśka kartka do kolczyków:
No to tyle na dzisiaj. Ciastkowe słodkości jutro.
Miłego dnia
ja już prawie po szkole... ale zmęczenie daje się baaardzo we znaki - bo u mnie to tzw "ostatnia prosta" - piaty rok studiów. jak wspomniałaś o Bieszczadach to aż się łezka w oku zakręciła...
OdpowiedzUsuńa pudełko fajniutkie :)